niedziela, 9 czerwca 2013

Rozdział 20

Mecz się zaczął. Strasznie się stresowałam. Chłopacy grali jak natchnieni. Bronili, blokowali, atakowali. Po 2 setach prowadzili 2:0, ale niestety kolejne dwa padły łupem Brazylijczyków. Tie-break. Gra była zacięta. Każdy chciał wygrać. W końcu to Polska okazała się być lepsze, wygrywając 15:12, a cały mecz 3:2. Chłopacy się strasznie cieszyli. Tak samo jak trenerzy i sztab medyczny. Na drugi dzień przegraliśmy z Finlandia 2:3. Niestety. Chłopacy byli przygaszeni. Trener ich zmotywował i trzeci mecz wygrali 3:1 z Kanadą. Do Polski wróciliśmy 21. Siatkarze mieli 3 dni wolnego, a potem znów wracaliśmy wszyscy do Spały. W tym czasie byłaś u Karoliny we Wrocławiu. Szukałaś jakiegoś mieszkania do wynajęcia. Przecież te wszystkie rzeczy nie mogą być u Karoliny zawsze. I co? I znalazłaś. Małe, ale przytulne mieszkanie z wyposażeniem. Szybko podpisałaś umowę. Swoim samochodem przewiozłaś wszystkie swoje rzeczy na dwa razy. Rozpakowałaś się co zajęło ci trochę czasu. Pierwsza noc. Oczywiście nie idzie zasnąć, ale to nic. Zawsze tak jest w nowym miejscu. Kolejny dzień spędziłaś na leżeniu w łóżku. Jutro (25) musicie być w Spale, gdzie po 2 dniach wyjeżdżacie do Katowic na kolejne mecze LŚ. Przez 2 godziny rozmawiałaś na skype z Piotrkiem. Stęskniłaś się za nim, a on za tobą. Kolejna noc i powrót do Spały. Na miejscu byłaś kilka minut przed 8. Zaraz po tobie na parkingu zaparkowały auta: Krzysia, Piotrka, Grzesia, Dawida, Michał W. Reszta już jest w ośrodku lub dojedzie za chwilę. Musza się stawić o 9:30 na treningu. Wyszłaś z auta i wyciągnęłaś walizkę.
-Cześć. -przywitał się Piotrek i pocałował.
-Cześć. -odpowiedziałaś gdy się od siebie oderwaliście.
-Witaj Amelio. -powiedzieli chórem siatkarze. Nie wiem czy się zmówili czy nie.
-Witajcie. -powiedziałaś.Ruszyliście do ośrodka. W recepcji odebraliście klucze od pokoi i ruszyliście w kierunku windy. Pojechaliście na 2 razy : Michał, Grzesiu i Dawid, a potem ty, Piotrek i Krzysiu. Włożyliśmy swoje walizki do pokoi i ruszyliśmy schodami na dół, na śniadanie. Tam przy stole siedziała już cała reprezentacja (oprócz tych co dojechali przed chwilą). Nie było jeszcze trenerów i sztabu.
-Cześć wszystkim. -chórem się przywitaliśmy, gdy tylko usiedliśmy ze śniadaniem przy stoliku.
-Cześć. -odpowiedzieli i zaczęliśmy jeść śniadanie.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej :) wczoraj nie było rozdział, a teraz pisze tak na szybko. Siedzę w pokoju hotelowym cioci i pilnuję kuzynkę, bo śpi :D Także pożyczyłam na chwilkę cioci laptopa żeby napisać rozdział :) Nie jest on jakiś super, ale jest. W piątek Polska przegrała, ale mam nadzieje, że dzisiaj się zrewanżują :)

4 komentarze:

  1. czekam na następny :)
    Lubię to czytać, choć zdarza Ci się przeskakiwać w osobach. Raz jest poszłaś gdzieś tam, powiedziałaś coś tam, a dwa zdania później jest czułam coś tam i powiedziałam coś tam :P
    Uważaj na to :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kilka rozdziałów było pisanych "na szybko" np. ten, więc może się takie coś zdarzać ;) Postaram się poprawić :D

      Usuń
  2. Dziękuję za linka ;* Nie jest super , no z tym to się nie zgodzę xd Bardzo fajnie ci wyszedł ;) Czekam na następny ;D
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma za co :) Dziękuje :D

      Również pozdrawiam :)

      Usuń