-Nie oburzaj się młody. -powiedział Igła.
-A wy nie powinniście się wyspać? Przecież jutro gracie mecz. I to z Brazylią. -burzyłaś się.
-Gramy dopiero o 21. Więc jakoś do spania nam się nie śpieszy. -powiedział Winiar.
-Dooobra. -jęknęłaś. Nie miałaś ochoty na grę. Tym bardziej z siatkarzami. Ale z nimi nie było dyskusji. Niestety. Także po niecałych 20 minutach siedzieliśmy wszyscy w pokoju Krzysia i Łukasza.
-To gramy w pokera? -zapytał Winiar tasując karty. Wszyscy przytaknęli głową.
-Kto przegra musi wykonać jakieś zadanie. - powiedział Kurek.
-Czemu? -jęknęłaś.
-Bo nie ma dżemu. -powiedział Grzesiu K. Posłałam mu gromiące spojrzenie.
-To gramy : Ja, Amelia, Piter, Igła, Ziomek i Bartek. -powiedział, rozdał karty i gra się zaczęła. Wygrał Pit, a ja przegrałam. Ciekawe jakie zadanie będę miała.
-No to jakie zadanie dla naszej pani fizjoterapeutki? -zapytał Grzesiu.
-Żadne. -fuknęłaś.
-Jakie żadne? Zaraz się jakieś wymyśli. -powiedział Kurek.
-Wiem ! -krzyknął podekscytowany Ignaczak.
-Hmm. -zapytałaś znudzona.
-Pójdziesz do trenera i powiesz mu, żeby jutro nie było treningu przed meczem. -powiedział.
-Chyba cię pogięło. Przecież się nie zgodzi. -powiedziałaś zirytowana.
-Pech, to twoje zadanie. -powiedział Kosok. Jakoś bardzo mi dzisiaj dogaduje. Wstałaś szybko, posyłając jeszcze gromiące spojrzenie w stronę Igły. Wychodziłaś gdy odezwał się Kurek.
-Czekaj, ktoś musi iść z tobą, żebyś nas nie wrobiła. -powiedział. Wywróciłaś oczami.
-To Ignaczak niech idzie. Jego pomysł. -zabłysnął Dawid.
-Spoko. -powiedział i wyszedł z pokoju razem z tobą.
-Staniesz za drzwiami, żeby nie było. -powiedziałaś.
-Ok. -odpowiedział. Zapukałaś do drzwi trenera i usłyszałaś 'Please', więc weszłaś do środka i robiąc na złość Igle zaczęłaś po włosku.
-Dobry wieczór. -powiedziałaś. -Mam sprawę.
-O, Amelia, słucham? -odpowiedział także po włosku.
-Czy chłopacy muszą mieć jutro trening? -zapytałaś nie pewnie.
-Hmm. No właściwie to nie muszą.
-Na prawdę? -zapytałaś zdziwiona.
-Tak, dużo zostali wymęczeni na treningach. Przekażesz im to? -zapytał Andrea.
-Tak, dziękuje. Dobranoc. -powiedziałaś i wyszłaś. nac
-Musiałaś mówić po angielsku. -oburzył się Ignaczak.
-Tak. -powiedziałaś. Szybko weszłaś do odpowiedniego pokoju, a siatkarze patrzyli na ciebie z wyczekiwaniem.
-Nie macie treningu. -powiedziałaś, a oni wybuchli radością.
-Wiecie co ona zrobiła? -zaczął nadąsany Igła.
-Co? -zapytał Pit. Ja usiadłam obok niego.
-Rozmawiała z trenerem po Włosku ! Włosku ! Jak miałem coś rozumieć. -powiedział już zirytowany.
-Hahahahahahahaha. -wybuchnął śmiechem Ziomek. Tak tylko on.
-No i co się śmiejesz? -zapytał nieźle wkurzony Krzysiek.
-Śmieje się z ciebie. -powiedział i znów zaczął się śmiać. Po chwili wszyscy się śmiali tylko nie libero. Siatkarze zagrali jeszcze kilka razy. Zadania musieli wykonywać jeszcze : Kurek, Wiśniewski (aż 2 razy) i Winiarki. Ale ich zadania były o wiele prostsze. Bo co to za zadanie : Powiedz ile chcesz mieć dzieci? No to wgl. nie jest pytanie. Czasami nie ogarniam siatkarzy. Gdy chłopakom się znudziło (a było już po 23) każdy ruszył do swojego pokoju. Wzięłaś prysznic. Mokre włosy rozczesałaś i zostawiłaś rozpuszczone. Już miałaś się kłaść spać gdy usłyszałaś pukanie do drzwi. Zdziwiona poszłaś je otworzyć. Za nimi zobaczyłaś Piotrka.
-Jeszcze nie w łóżku? -zapytałaś.
-Nie. -powiedział. Szybko wszedł do środka zamknął drzwi, przyparł cię do ściany. Czułaś jak serce zaczyna bić ci mocniej. -Przyszedłem powiedzieć dobranoc. -po wypowiedzeniu tych słów zaczął cię namiętnie całować. -Kocham cię. -wyszeptał pomiędzy pocałunkiem.
-Ja ciebie też. -odpowiedziałaś. Po chwili oderwaliście się od siebie.
-Dobranoc kochanie. -powiedział.
-Dobranoc. -odpowiedziałaś. Dostałaś jeszcze buziaka w czoło i wyszedł. Szybko zakluczyłaś drzwi, zgasiłaś światło i z wielkim uśmiechem położyłaś się na łóżku. Już po chwili byłaś w krainie Morfeusza.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam, przepraszam, przepraszam ! Wiem miał być wcześniej, ale tak się źle czułam, że nie miałam siły żeby napisać. Jestem okropna. Ten rozdział jest okropny. Jeszcze raz przepraszam ! :(
Czytasz? Komentuj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz