-Amelia! –krzyczy do ciebie Bartek.
Zdezorientowani siatkarze patrzą raz na mnie raz na niego.
-Cześć Bartek. –uśmiechasz się.
-Wiedziałem, że to będziesz ty, wiedziałem.
–mówi podekscytowany.
-Oj Bartuś, bo popuścisz z radości. –mówi do
niego Michał W. Wszyscy zaczęli się śmiać, ja też. Tylko nie Bartosz.
-Śmieszne. –powiedział obrażony.
-Cześć Krzysztof Ignaczak jestem. –przedstawił
mi się i wyciągnął w moim kierunku rękę.
-Amelia Mrozińska. –mówisz i witasz się z
Krzysztofem. Reszta chłopaków tez ci się przedstawiła.
-Aha i główna zasada do nikogo nie mów Per
Pan, zrozumiano? –mówi Paweł Zagumny. Kiwasz głową na znak, że rozumiesz.
-Dobra robimy tak…-zaczął Ignaczak. Wszyscy
uważnie go słuchali. –Teraz wracamy na trening, a po nim przychodzimy do Amelii
i przeprowadzamy z nią wywiad środowiskowy. –mówi, a wszyscy kiwają głową.
-Ale… -zaczynasz.
-Nie ma żadnego ale. –mówi Łukasz Ż. –To jaki
numer pokoju? –pyta.
-88. –odpowiadasz zrezygnowana. Po tych
słowach siatkarze wrócili do treningu. Cały czas ćwiczyli zagrywkę, atak, blok
i odbiór. O 12 wyszliśmy z sali. Masaże są zawsze po kolacji więc po pierwszym
treningu mam luz. Chyba, że któryś złapałby kontuzje czy coś.
-Widzimy się za 20 minut. –mówi Ignaczak.
-Dooobra. –mówisz przeciągle i każdy wchodzi
do swojego pokoju. To 20 minut mija ci bardzo szybko. Słyszysz pukanie do drzwi
wiec wstajesz z łóżka i otwierasz drzwi. Wszyscy zgodnie krzyczą „Cześć
Amelia”, uśmiechasz się i odpowiadasz. Ruchem ręki zapraszasz olbrzymów do
środka. No co? Ty masz 1.78, a większość
z nich ok. 2 metrów .
Lekka różnica jest. Siadasz na swoim łóżku
i od razu słyszysz.
-Masz chłopaka? –pyta Ignaczak.
-Ty masz żonę. –marszczysz brwi.
-Tak mam. –mówi.
-No to co się pytasz czy mam chłopaka? –mówisz
rozbawiona.
-Bo mi się podoba. –odpowiada. Reszta
siatkarzy przysłuchiwała się naszej wymianie zdań.
-Aha.
-To masz czy nie masz tego chłopaka. –pyta
kolejny raz.
Tak. –odpowiadasz.
-Tak masz, czy tak nie masz?
-Tak.
-Odpowiesz normalnie, a nie „tak”. –pyta
poirytowany.
-Tak. –odpowiadasz, a wszyscy zaczynają się
śmiać, tylko nie Krzysiek.
-Odpowiedz normalnie. –mówi.
-Tak…-zaczynasz, ale widząc wzrok Krzysztofa,
dopowiadasz. –Tak mam chłopaka. –mówisz.
-Dziękuje Panie Boże wreszcie doczekałem się
odpowiedzi. –mówi i wszyscy wybuchamy śmiechem.
-Już cię lubię. –mówi Michał W.
-Miło. –uśmiechasz się.
-Skąd jesteś? –pyta Dawid Konarski.
-Wrocław. –odpowiadasz.
-Lubię Wrocław. –mówi Ruciak.
-Ja też, ale źle mi się kojarzy. –mówi Jarosz.
-Dlaczego? –pytasz.
-6 lat temu był tam wypadek pamiętasz? –mówi.
Kiwasz głową. Wiesz o jaki wypadek chodzi. –Widziałem to na własne oczy.
Jechałem za tym autem, w którym zginęły te trzy osoby. Składałem w tej sprawie
nawet zeznania. Wtedy w sądzie mnie nie było, ale wiem, ze ten kierowca co w
nich wjechał dostał dożywocie.
-To ty jechałeś za tym autem? –pytasz, a
wszyscy patrzą na ciebie zdziwieni.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No to mamy 5 rozdział ;-) Oglądacie dzisiejszy mecz? A może będziecie na nim? Ja niestety przed telewizorem. To kto wygra? :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz