-Tak. -odpowiadasz.
-Nie martw się, spójrz na Bartka to jego już...-Pit podrapał się po głowie. -któryś tam lot samolotem i jak się zachowuje. -wyszczerzył się.
-Boję się. -powiedziałam do niego szeptem.
-Nie bój się, będzie dobrze. -odpowiedział również szeptem.
-O czym tak rozmawiacie, gołąbeczki. -podszedł do nas Igła.
-Gołąbeczki? -spytałaś z miną w stylu "wtf".
-Oj tam. -machnął ręką. -To o czym rozmawiacie?
-O locie samolotem. -powiedział Pit.
-Pierwszy raz lecisz samolotem? -to pytanie Igła skierował do ciebie.
-Tak. -mówisz cicho.
-Ej chłopaki ! Chodźcie do mnie ! -krzyknął Igła, po chwili wszyscy siatkarze przyszli, a ty przybiłaś sobie face palma.
-Co jest? -spytał Zibi.
-Trzeba wspierać Amelię, bo to jej pierwszy lot samolotem. -zaczął. -Także ten, który będzie siedział obok niej ma się nią dobrze zająć. Zrozumiano? -zapytał Igła. Wszyscy pokiwali głową. I zaczęło się "wszytko będzie dobrze" , "nie musisz się bać" o dziwo Bartek też powiedział kilka miłych słów o lataniu, co było szokiem chyba dla wszystkich. Po pół godzinie byliśmy na pokładzie samolotu. Usiadłaś na swoim miejscu. Modliłaś się żeby to Kurek nie był twoim "sąsiadem". Widzisz jak idzie w twoja stronę, ale po chwili mija cie i siadasz 3 rzędy dalej. Siedzisz przy oknie i obserwujesz. Po chwili czujesz jak ktoś siada obok ciebie. Patrzysz się i widzisz Piotrka. Delikatnie się uśmiechasz.
-Nie boj się. -mówi. -Jestem obok ciebie, jak coś będzie nie tak to mów. -uśmiecha się. Kiwasz głową. Po chwili zapinacie pasy. Samolot startuje, zamykasz oczy i łapiesz Piotrka za rękę i ją mocno ściskasz. On odwzajemnia uścisk. Zabierasz speszona rękę i mówisz ciche "przepraszam" w jego stronę. Po chwili uświadamiasz sobie, że gdy dotknęłaś jego rękę serce ci szybciej zabiło. Czy to możliwe, ze się zakochałaś? Nie to nie może być to. Wyciągasz telefon i zakładasz słuchawki. Puszczasz muzykę i myśląc o tej sytuacji, zasypiasz. Po ok. 11 godzinach lotu i jednej przesiadce jesteście w Toronto. Nie rozmawiasz z Piotrkiem. Nie masz odwagi. Autobusem kierujecie się do hotelu, w którym spędzicie kilka dni. Gdy dotarliście do hotelu jest godzina 7:30. Macie czas na odpoczynek. O 15 macie obiad. O 16:30 macie trening. Jesteś w swoim pokoju i rozpakowujesz rzeczy, ale nie wszystkie, bo to nie ma sensu. Po wykonaniu czynności kładziesz się i zasypiasz. Budzi się pukanie do drzwi. Patrzysz na telefon 14. Wstajesz i poprawiasz włosy. Podchodzisz do drzwi i je otwierasz. Do środka wpada Piotrek, ale nie dosłownie. Zamykasz drzwi i patrzysz na niego.
-Pamiętasz naszą rozmowę w Spale? -pyta.
-Tak. -odpowiadasz nie pewnie.
-Ja tak dłużej już nie mogę. -mówi, a ty nie wiesz o co mu chodzi.
-Piotrek, ale o co ci chodzi? -pytasz.
-Mówiłem ci, że znam takiego jednego co chciałby być z tobą. -kiwasz głową, nadal nic nie rozumiejąc. -Amelia, bo ja się w tobie zakochałem. -mówi, chcesz coś powiedzieć, ale ten ci nie pozwala wpijając się w twoje usta i przyciskając do ściany. Bez większego namysłu odwzajemniasz pocałunek, twoje serce bije jak szalone. Po chwili odrywacie się od siebie. Patrzycie sobie w oczy.
-Piotrek...-mówisz cicho. Twój oddech nadal jest przyśpieszony.
-Przepraszam. -mówi i szybko wychodzi z twojego pokoju. A ty co? Osuwasz się po ścianie zakrywasz twarz dłońmi i ciszo płaczesz, myśląc o tym wszystkim. Po chwili uświadomiłaś sobie coś. Uświadomiłaś sobie, że zakochałaś się w nim, w Piotrze Nowakowskim.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No i się wyjaśniło. ;)
Zapraszam do komentowania. :D
Jak słodko!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, no_princess :D
:)
UsuńPozdrawiam :D