czwartek, 23 maja 2013

Rozdział 4


Wróciłaś do domu. W salonie siedzi Michał szybko przekazujesz mu tą wiadomość.
-Dostałam tą pracę ! -mówisz szczęśliwa.
-To super kochanie. -podchodzi do ciebie i cię przytula. Myślałaś, ze inaczej zareaguje, ale jednak Cię zdziwił. Resztę dnia spędzacie na oglądaniu różnych filmów. Tak też mijają Ci dni do poniedziałku. Wstajesz o 3 nad ranem. Idziesz do łazienki i szybko się ubierasz. Walizka już dawno w aucie i wszystkie inne rzeczy. Jesz jedną kanapkę i kierujesz się w stronę wyjścia. Bierzesz torebkę. Ubierasz buty i kurtkę. Mimo tego, że wiosna w nocy na dworze jest trochę zimno. Masz już wychodzić gdy czujesz czyjeś dłonie na swoich biodrach-Michał.
-Myślałaś, że wyjedziesz bez pożegnania? -pyta. Kiwasz głową.-To się myliłaś. -mówi i zatracacie się w pocałunku. Jest on pełen miłości. Jakby miał być waszym ostatnim.
-Muszę już jechać. -mówisz gdy odrywasz się od jego warg. Na zegarku jest 3:25.
-Kocham Cię. -mówi.
-Ja ciebie też. -odpowiadasz. Składasz jeszcze pocałunek na jego wargach i wychodzisz. Odjeżdżasz. Kilka minut przed 7 zjawiasz się na parkingu w Spale. Wychodzisz z samochodu, wyciągasz walizkę i plecak i uprzednio zamykając go idziesz do ośrodka. W holu czeka na ciebie Olek. Witasz się z nim. Odbierasz klucz od swojego pokoju i windą udajecie się na 2 piętro. Znajdujesz swój pokój. Dziękujesz Olkowi za pomoc i wychodzi. Ty zamykasz drzwi i zaczynasz się rozpakowywać. Przez jakiś czas to będzie twój dom. O 8 nie schodzisz na śniadanie. Nie jesteś głodna. Na korytarzu słyszysz dzikie wrzaski.
-Chłopaki zachowujcie się ! Chociaż dzisiaj ! -krzyczy do nich Olek. Poznajesz po głosie. Śmiejesz się.
-Czemu dzisiaj? -pytał, chyba Krzysztof Ignaczak.
-A tak właściwie to my się zawsze zachowujemy. -mówi bodajże Michał Winiarski. Reszty nie słyszałam. Chyba już zeszli na śniadanie. Wszystko wypakowane. Wyciągasz z torby laptopa i go włączasz. Sprawdzasz facebooka, ale nic nowego tam nie ma. Wyłączasz laptopa i zaczynasz czytać książkę. Ok. 9 siatkarze wracają ze śniadania. Zaraz potem słyszysz, że idą na trening. Też się zbierasz.
-Hej Spała, hej Spała wioska nie mała zrobi z Ciebie siatkarza ideała. –słyszysz śpiewających chłopaków. Uśmiechasz się pod nosem. O 9.20 wychodzisz z pokoju. Na korytarzu czeka na ciebie Olek.
-Właśnie po ciebie szedłem. –mówi. –Trzeba cię z nimi zapoznać. –dopowiada. Ty kiwasz głową.
-Przed chwilą śpiewali Hej Spała. –mówisz uśmiechają się szeroko.
-A prosiłem. –mówi i kręci głową.
-Słyszałam o co ich prosiłeś. –mówisz.
-Kurde, to było przed twoim pokojem, nie pomyślałem. –mówi i zaczynacie się śmiać. Po chwili jesteście przed drzwiami sali. Słychać odbicia piłek.
-Zapraszam. –mówi Olek i przepuszcza cię przodem. Niepewnie wchodzisz do środka.
-Proszę o chwilę ciszy.- mówi Olek. –To jest Amelia Mrozińska, od dziś będzie waszą nową fizjoterapeutką. –mówi, ktoś tłumaczy wszystko trenerowi. Ten do mnie podchodzi i zaczyna po angielsku.
-Cześć, Andrea Anastasi, a to Andrea Bardini. Miło Cię widzieć w drużynie. –mówi i obaj podają mi rękę.
-Amelia Mrozińska. –mówisz ściskając ich dłonie.
-Umiesz jakieś języki obce? –pyta. Kiwasz głową.
-Owszem. Angielski, francuski…-przerywa Ci.
-Francuski? –pyta. –To taki ciężki język.
-Tak, ale mam rodzinę i byłam zmuszona się na uczyć. –mówisz z uśmiechem.
-Kontynuuj. –mówi.
-Niemiecki, włoski i podstawy hiszpańskiego. –mówisz. Słyszysz głośnie „wow” z ust siatkarzy. Uśmiechasz się.
-Włoski? –pyta trener przechodząc na właśnie ten język.
-Tak. –odpowiadasz w tym języku.
-To będę miał z kim rozmawiać. –mówi. –A teraz chyba chłopacy chcą Cię poznać. –powiedział i odszedł z drugim Andreą. 

------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No i kolejny. ;-) mam do was prośbę, jeżeli czytacie mojego bloga dodawajcie komentarze, bo to strasznie motywuje :) A teraz idę pisać kolejne rozdziały :D

2 komentarze: