wtorek, 6 sierpnia 2013

Epilog

Sierpień, rok 2023

Leżycie razem, w ogrodzie. Wokół biega dwójka waszych dzieci. Od 8 lat jesteście małżeństwem. Ślub wzięliście 23 sierpnia 2015 roku w Rzeszowie. Rok później urodził się wasz synek, dokładnie w dzień finału Igrzysk Olimpijskich. Ale o tym potem. Martynka urodziła się 2 lata później. Ale o tym też później. Leżycie trzymając się za ręce. Za 2 godziny rozpoczyna się impreza zakończenia kariery Piotrka. A wy wspominacie starce czasy.

Praca w Resovii. 

Chłopacy byli bardzo zdziwieni, że zaczęłaś pracę właśnie w ich klubie. Przez dwa miesiące mieszkałaś sama, a potem Piotrek zaproponował Ci wspólne mieszkanie. Zgodziłaś się. Praca w Resovii to najlepsze co cie mogło spotkać. Mimo, ze nie wyszło im w Lidze Mistrzów to obronili tytuł Mistrza Polski. 

Spotkanie z rodzicami. 

Był to 23 grudzień 2012. Dzień przed wigilią dojechaliście do domu rodzinnego Państwa Nowakowskich. Rodzice Piotrka od razu cię zaakceptowali, tak samo jak jego siostry. Święta spędziliście bardzo dobrze. 

Pierwszy raz. 

14 luty. Chyba każdy wie co to za dzień. Mimo, ze jesteś z Piotrkiem nie mieliście jakiś szczególnych planów. O 14 Iwona wyciągnęła cię z domu na zakupy. W galerii, spędziłyście dobre 3 godziny. Poszłyście na kawę i Iwona niechcący wylała na ciebie kawę. Powiedziała, ze masz się przebrać i dała ci jedną z toreb, w której była sukienka, ale o tym nie wiedziałaś. W łazience szybko się przebrałaś. 
-Dlaczego dała mi sukienkę? -zapytałaś z wyrzutem. Kupiłaś ją, bo bardzo ci się spodobała, a przy okazji miałabyś ją na imprezę. 
-Dałam ci pierwszą lepszą torbę, nie wiedziałam co w niej będzie. -powiedziała. Odpuściłaś. Szybko wyszłyście stamtąd. Iwona odwiozła cię do domu. Podziękowałaś jej i weszłaś do klatki. Windą wjechałaś na 6 piętro. Otworzyłaś drzwi. 
-Jestem ! -krzyknęłaś. Nikt ci nie odpowiedział. W mieszkaniu panowała ciemność. Zdjęłaś płaszczyk, kozaczki, zakupy odstawiłaś i skierowałaś się do salonu. Zobaczyłaś Piotrka elegancko ubranego, który uśmiechał się do ciebie. 
-Co...-chciała zapytać, ale przerwał ci. 
-Cii... Nic nie mów. -powiedział i złożył delikatny pocałunek na twoich ustach. Byłaś zdziwiona tym wszystkim. -Pięknie wyglądasz. -szepnął ci jeszcze do ucha. -Zapraszam na kolację. Usiadłeś przy stole po czym Piotrek poszedł po coś do kuchni. Przygotował lasagne. Jedliście w cisz, co jakiś czas wymieniając się spojrzeniami. W salonie było mnóstwo świeczek. Po zjedzeniu kolacji usiedliście na kanapie. Piotrek nalał do kieliszków wina i jeden z nich podał tobie. 
-Za nas. -powiedział. Upiliście łyka. Spojrzeliście sobie w oczy i zaczęliście przybliżać się do siebie, aż wasze usta złączyły się w namiętnym pocałunku. Odstawiliście kieliszki na stolik. Jego ręce błądziły po twoim ciele. Ty swoimi palcami rozpinałaś jego koszulę, która po chwili wylądowała gdzieś na podłodze. Błądziłaś rękami po jego wyrzeźbionym torsie. Nie przestając się całować wstaliście i ruszyliście do sypialni. Piotrek rozpiął twoją sukienkę, której już po chwili nie miałaś na sobie. 
-Jesteś pewna? -zapytał.
-Jak nigdy. -powiedziałaś i wróciliście do czynności. Po chwili na podłodze były już spodnie. Długo nie trwało, a leżeliście nadzy w łóżku. Piotrek obdarowywał twoje ciało pocałunkami. Nie pozostałaś mu dłużna. Długo nie minęło, a on już był w tobie. Ta noc była długa i namiętna. 

Pierwsza kłótnia. 

Ubrana wyszłaś z sypialni. Zaczęłaś się ubierać, gdy z kuchni wyszedł Piotrek. 
-A ty gdzie? -zapytał.
-Do Krzyśka. -odpowiedziałaś obierając kozaczki. 
-Znów do niego. -zacisnął pięści. 
-O co ci chodzi?
-Cały czas u niego jesteś. -powiedział poirytowany. 
-Jesteśmy przyjaciółmi ! -krzyknęłaś. 
-Ta. -prychnął. -A może jak teraz nie ma Iwony to wykorzystujecie okazje i się miziacie, co? -
-Słucham? -łzy zaczęły napływać do twoich oczu. -Za kogo ty mnie masz?!
-Nie wiem co wy tam robicie. -powiedział przez zaciśnięte zęby. 
-Idę do niego, żeby porozmawiać ! -krzyknęłaś.
-Porozmawiać. -prychnął. 
-Nie wierzysz mi? -zapytałaś. Nie odpowiedział. -Nie wierzysz mi. -powiedziałaś już raczej do siebie. Łzy zaczęły spływać po twoich policzkach. Ubrałaś płaszczyk, wzięłaś torebkę. -Jeżeli tak ma wyglądać nasz związek, to on nie ma sensu. -powiedziała i wyszłaś z domu płacząc. 

Oświadczyny

Oświadczył ci się na finale Ligi Mistrzów 2013/14. Wtedy to Resovia wygrała mecz z Zenitem Kazań. Finał rozgrywał się w Katowicach. Po rozdaniu medali, Piotrek przejął mikrofon, a Krzysiek poszedł po ciebie. Zaprowadził cię do niego. Byłaś zdziwiona cała sytuacją. Piotrek uklęknął na jedno kolano.
-Amelio, jesteś dla mnie całym światem, kocham cię jak wariat. Chcę być z tobą do końca życia. Czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją żoną? 
-Oczywiście. -powiedziałaś przez łzy. Założył ci pierścionek i gdy wstał namiętnie cie pocałował. Wszyscy wiwatowali, a siatkarze Resovii krzyczeli "gorzko, gorzko". 

Ślub, wesele. 

To był najpiękniejszy dzień w waszym życiu. Najpierw w kościele ksiądz powiedział, że świadków wybraliśmy sobie genialnych, na co wszyscy wybuchli śmiechem, tylko nie zainteresowani. A naszymi świadkami zostali: moim Krzysiek, Piotrka Bartek. Czyli mieszkanka wybuchowa. Na sali było równie wesoło ci i w kościele. Na początku wszyscy goście odśpiewali "sto lat", złożyli życzenia. Krzysiek wraz z DJ byli na prawdę świetni. Mieli podobne poczucie humoru i rozśmieszali wszystkich. Gdy przyszedł czas na oczepiny, welon złapała siostra Piotrka-Julia, a krawat jej chłopak-Marcin. Całe wesele trwało do 6 nad ranem. 

Finałowy mecz Igrzysk Olimpijskich 2016. 

Właśnie trwał pierwszy set meczu o złoto, w którym mierzy się Polska z Rosją. Po tym meczu Krzysiek oficjalnie kończy karierę sportową. Siedzicie u ciebie w domu z: Iwoną, Sebastianem, Dominiką, Martą, Dagmarą, Pauliną i Mariuszem Wlazłym i jeszcze z wieloma żonami chłopaków. Przy stanie 24:24, na zagrywkę wchodzi Piotrek. Dziecko w twoim brzuchu wykonuje ruchy. Za 2 tygodnie masz termin porodu. Piotrek przesyła na drugą stronę flota, libero przyjmuje, ale piłka wyślizguje mu się z rąk i spada na parkiet. Kolejna zagrywka i ... AS serwisowy ! Wygrywamy seta. Poszłaś do łazienki załatwić potrzebę. Po chwili miałaś wychodzić gdy zobaczyłaś, że na płytkach jest mała kałuża wody. Chciałaś posprzątać, ale złapał cie mocny skurcz. 
-Zaczyna się ! -krzyczał ci jakiś głos w głowie. Wyszłaś z łazienki zwijając się w bólu. Weszłaś do salonu. 
-Hej. -ledwo powiedziałaś. 
-Amelia, co jest? -zapytała Iwona podchodząc do ciebie. 
-Rodzę. -odpowiedziałaś. 
-Zawiozę was. -powiedział Mariusz. Iwona wzięła torbę, a ty powoli doszłaś do samochodu. Po 15 minutach byliście w szpitalu. Szybko znalazłaś się na porodówce. Krzyczałaś. PO 2 godzinach na świat przyszedł wasz synek- Rafał. Wzięłaś go na chwilę na ręce po czym został wzięty na badania, ale obiecali, ze za chwilę ci go przyniosą. Przewieziono cie na salę, do której weszła Iwona, Mariusz i Paulina. 
-Jak się czuje mama? -zapytała z uśmiechem Iwona.
-Zmęczona, ale szczęśliwa. Ale jak mecz? 
-Dopiero co urodziła, a meczem się interesuje. -powiedział Mariusz. Amelia zgromiła go wzrokiem, a ten się zaśmiał. 
-To jak, dowiem się?
-Wygrali 3:2. -powiedziała Iwona. Ich marzenie się spełniło. Zostali Mistrzami Olimpijskimi. 
-Nie mówcie nic Piotrkowi, ok? -pokiwali głowami. W tym momencie pielęgniarka przyniosła Rafała. 
-Jaki on słodki. -powiedziała Paulina. 
-I podobny do tatusia. -powiedział Mariusz. Zadzwonił twój telefon. 
-Podasz? -poprosiłaś Iwonę. Ta szybko ci podała. Spojrzałaś na wyświetlacz i ujrzałaś uśmiechniętego Piotrka. 
-Cześć kochanie. -usłyszałaś. 
-No cześć. -odpowiedziałaś z uśmiechem. 
-Wygraliśmy ! -krzyknęli wszyscy siatkarze. Prawdopodobnie byli w szatni i mieli na głośno mówiący, dlatego była taka cisza. Wszyscy się zaśmialiście. Też zrobiłaś na głośno mówiący.
-Wiem. 
-Oglądałaś? -zapytał Piotrek. 
-Eee, nie. -powiedziałaś. 
-Dlaczego? -oburzył się, tak jak reszta siatkarzy. 
-Eee, no wiesz. -chciałaś ich trochę zdenerwować, ale szczególnie Piotrka, o czym wiedzieli Iwona, Mariusz i Paulina. Nie mogli wytrzymać ze śmiechu. 
-Te, te, te. Przyszła mamuśka nie ściemniał. -powiedział Ignaczak. 
-Już nie przyszła. -powiedziałaś. 
-Jak to? -powiedzieli wszyscy na raz. 
-No, bo tego. Urodziłam? -wyszczerzyłaś się jak głupia. Chwila ciszy i usłyszeliście dzikie wrzaski. Zaczęliście się śmiać. Spojrzałaś na swojego synka, który patrzył się na ciebie swoimi dużymi oczami. Było słychać, ze rzucili się wszyscy na Piotrka z gratulacjami. 
-Dobra, koniec. -powiedziała Iwona. 
-O siemka Iwona. -powiedział Ruciak, po czym wszyscy przywitali się z nią, ale także z Państwem Wlazły. 
-Dobra, dobra. To syn czy córka? -zapytał Piotrek. No tak. Nie chcieliśmy wiedzieć co będzie. 
-Syn. -powiedziałaś. 
-Piątka Pit, masz pierworodnego. -krzyknął Ignaczak. Porozmawialiście jeszcze chwilę po czym zakończyliście połączenie.

Lipiec, 2018.

Jesteśmy po Lidze Światowej. Polska zdobyła złoto. A teraz jesteśmy na weselu Bartka i Natalii w Łodzi. Siedzimy na sali, bawimy się. Jesteś obecnie w 8 miesiącu ciąży. Tańczyłaś z Ignaczakiem, gdy złapał cie skurcz. Przeprosiłaś go i poszłaś do łazienki. Ten szybko poszedł za tobą. i dobrze, ze to zrobił, bo gdy byłaś już w łazience odeszły ci wody. Odparłaś się o umywalkę, a ten poleciał po Iwonę i Piotrka. Po niecałych 20 minutach byłaś w szpitalu. Po 3 godzinach urodziłaś córeczkę. 

-To były czasy. -powiedział Piotrek. Usłyszeliście dzwonek do drzwi. poszliście otworzyć, a za nimi Ignaczak i cała reprezentacja. I ta stara i ta nowa.
-Czas na imprezkę kochani ! -krzyknął Ignaczak.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kończę tego bloga. Może niespodziewanie, ale musiałam. Nie wychodziły mi rozdziały. Ale myślę, ze epilog się udał. Za niedługo startuję z nowym blogiem, którym głównym bohaterem będzie... pewien siatkarz :D Proszę o z zostawienie komentarzy z opinią jak wam się podobało to opowiadanie. Chciałabym żebyście byli szczerzy. A teraz żegnam się z wami ! Do zobaczenia wkrótce ! :)

ps. Ten epilog to 4 strony w wordzie :D

4 komentarze:

  1. A więc podsumuję, fajnie się to wszystko potoczyło, oświadczyny, ślub, i dwójka słodkich dzieciaków ^^ uwielbiam i bardzo się cieszę,że Bratek i Natalia też są razem po prostu genialne zakończenie zresztą jak i cały blog ;))
    Bardzo się cieszę,że nie kończysz na tym opowiadaniu swojej przygody z blogowaniem i mogę spodziewać się nowego bloga ;)
    Oczywiście jak tylko pojawi się prolog to proszę o informacje, czekam z niecierpliwością ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje bardzo ! :) jeszcze tylko wymyślę nazwę i zacznę publikować :D Na pewno poinformuje :)

      Usuń
  2. Zapraszam Cię do wpadnięcia na moje blogi ^^
    http://lirycznedramatyczne.blogspot.com
    http://bezostrzezenia.blogspot.com
    + Komentarz zawsze miło widziany!
    Pozdrawiam cieplutko, Faith.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj! :)
    Jesteś znudzona wyglądem swojego bloga? Próbowałaś zamawiać szablon na znanych szabloniarniach, ale odmawiały z powodu siatkarskiej tematyki?
    Jeśli tak, to serdecznie zapraszam Cię do Jagodowego zagajnika – nowej, siatkarskiej szabloniarni. :)
    Pozdrawiam, Jagoda :)

    OdpowiedzUsuń